Czytam sobie książki

czwartek, 25 sierpnia 2011

Na końcu tęczy - Cecelia Ahern

Trzymająca w napięciu opowieść kilkudziesięcioletniej przyjaźni męsko-damskiej. Alex i Rossie przyjaźnią się od najmłodszych lat. Są niczym brat i siostra. Snują własne plany na przyszłość, jednak zawsze w nich jest miejsce dla tego drugiego. Lata biegną i gdy oboje dostają się do upragnionych szkół, okazuje się że jednak Rossie będzie musiała zostać w rodzinnym mieście i zrezygnować z kształcenia. Alex zaczyna robić karierę. Tymczasem Rossie ma głowę zajętą zupełnie czymś innym. Jednak mimo wszystko, nadal się przyjaźnią. Nie zmienia tego nawet fakt, że Alex ma narzeczoną a wkrótce żonę i dziecko.  Rossie też kocha kogoś i wychodzi za niego za mąż. Oczywiste jest, że ich połówkom nie podoba się zażyłość Rossie i Alexa...
Bardzo oryginalna konstrukcja - mamy tu tylko wymianę e-maili, rozmowy na komunikatorze lub wymianę kart pocztowych. Byłam pewna, ze to nie może się udać i dlatego omijałam książkę wielkim łukiem. A jednak! To niesamowite ale mimo braku tradycyjnej narracji i opisów udało się w 100% bardzo bogato przedstawić życie głównych bohaterów a także ich bliskich. To pierwsza książka Pani Ahern, która spodobała mi się totalnie. Nie mogłam się oderwać a gdy zostawało coraz mniej kartek było mi aż żal, że zbliżam się do końca historii. Chociaż z drugiej strony, jeszcze kilka zwrotów akcji i wykończyłabym się nerwowo. Polecam gorąco.

1 komentarz:

  1. Kocham wszystkie powieści tej pani i wszystkie przeczytałam. Najmniej podobało mi się słynne ''P.S. Kocham cie''

    OdpowiedzUsuń