Pewnego ranka żona Pułkownika Bantry’ego zostaje obudzona krzykiem przerażonej pokojówki. Okazuje się, że bibliotece domu Państwa Bantry’ch leży trup. Zwłoki należą do młodej dziewczyny, jak się później okazuje fordanserki z jednego z okolicznych hoteli. Oczywiście pierwsze podejrzenia padają na szacownego Pułkownika ale ten zaklina się, że dziewczynę widzi pierwszy raz w życiu. Małżonka Pułkownika jest podniecona całym wydarzeniem i chyba bardziej z żądzy przygody niż troski o męża, prosi pomoc w wyjaśnieniu sprawy pannę Marple. Ta zjawia się natychmiast żeby wspomóc miejscową policję w prowadzeniu sprawy…
No i co ja mogę napisać więcej? To była dla mnie czysta przyjemność...
i taki miły akcent na początek przerwy w czytaniu sensacji i kryminałów. Zima mnie w tym roku tak wykończyła, że zapragnęłam trochę innej literatury - takiej, po którą jeszcze 3 miesiące temu nie sięgnęłabym. Siedzę, czytam, sięgam po następną i jakoś nie mam siły, żeby podejść do bloga. Chyba wpadłam po uszy i wolę czytać zamiast o tym pisać. Za chwilę mi minie ale póki co, wolę się bawić a potem hurtem to opisać J