Czytam sobie książki

czwartek, 3 października 2013

Zagubiona przeszłość – Jodi Picoult

Kolejna opasła powieść Jodi Picoult i kolejny trudny temat. Tym razem zostaje rzucone pytanie: „czy w imię dobra dziecka, rodzic może je porwać?” I co to jest to „dobro dziecka?” Na początku opowieści poznajemy dorosłą Delię Hopkins, jej córeczkę, narzeczonego oraz ojca. Cała czwórka żyje razem pod jednym dachem i wydają się szczęśliwą rodziną. Chyba nawet są szczęśliwą rodziną. Delia kocha ojca, który wychowuję ją sam. Delia całe życie żyje w przekonaniu, że mam umarła dawno temu. I oto pewnego dnia, w domu Delii zjawia się policja i aresztuje jej wspaniałego ojca pod zarzutem porwania dwadzieścia kilka lat temu jej samej. Okazuje się, że ojciec nie jest tym, za kogo się podaje a matka Delii żyje i ma się całkiem dobrze.
 Wszystko zapowiada się wstrząsająco… szkoda tylko, że takie nie jest. Albo Jodi Picoult po prostu tak zwyczajnie na świecie mi się „przejadła” albo ta powieść ma zmarnowany potencjał. Temat super. Mogłaby być z tego niezła bomba. Niestety książka znudziła mnie totalnie. Zabrakło bocznych wątków. Zabrakło bohaterów drugiego planu. Nie podobała mi się ta książka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz