Powieść o winie i próbie jej odkupienia na tle II wojny światowej. Akcja książki zaczyna się na kilka lat przed wojną w malowniczej angielskiej posiadłości. Piękny duży dom, rozległe przestrzenie, służba tzw. wysokie progi. W takim świecie żyje trzynastoletnia Briony. Dziewczyna obdarzona wybujałą wyobraźnią i nazbyt poważna jak na swój wiek. Jej pasją jest pisanie a następnie obsadzanie kuzynostwa w rolach jakie stworzyła na kartach papieru. Pewnego dnia, źle interpretuje scenę jaką podejrzała pomiędzy jej starszą siostrą Cecylią a Robbim Turnerem. Wybujała wyobraźnia Briony prowadzi do tragedii – dzięki jej zeznaniom Robby (ukochany Cecylli) trafi do więzienia za coś czego nie zrobił. Mija kilka lat. Przenosimy się w środek wojny. Briony jest dorosła i pracuje jako pielęgniarka w jednym ze szpitali. Teraz już wie, że kilka lat temu popełniła fatalny błąd i skazała tym samym dwoje ludzi na wielkie cierpienie… Briony robi wszystko żeby odkupić winę ale czy da się naprawić krzywdę jaką wyrządziła tym dwojgu?
Ciężka to była lektura. Męczyły mnie niekończące się opisy. Nie żywiłam sympatii do głównej bohaterki, nie rozumiałam jej już od pierwszych stron książki. Nie mogłam i trochę nie chciałam jej współczuć. Jednak zakończenie wynagrodziło mi wszystko. Szok, niedowierzanie itd. Nie jest to literatura lekka, łatwa i przyjemna ale naprawdę warto było. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Zaciekawił mnie i z pewnością sięgnę jeszcze po jego książki.
Mnie się książka podobała, ale jakoś do tej pory nie przeczytałam innych tego autora. Polecam film na jej podstawie. Bardzo dobrze oddaje ducha książki.
OdpowiedzUsuńFilm już obejrzałam. Ładny ale bez zachwytu.
UsuńDla mnie jedna z lepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku. Piękny język, bardzo emocjonalna proza. Smutna.
OdpowiedzUsuńTrzynastoletnią Briony nie nazwałabym "nazbyt poważna jak na swój wiek". Piszesz, że nie jest to lektura przyjemna. Przyjemność znajdowałam na każdej stronie właśnie w pięknie stylu, w dobrze napisanych postaciach. Nie muszę utożsamiać się z bohaterką, by móc delektować się powieścią. McEwan szanuje czytelnika i to widać.
Film polecam (nie lubię Kiera N., ale film jest bardzo dobry).
Napisałam, że nie jest to lektura "lekka, łatwa i przyjemna". To trochę zmienia wydźwięk mojej wypowiedzi :-) Ja też nie muszę utożsamiać się z bohaterką. Mała mnie irytowała ale nigdzie nie napisałam, że książka mi się nie podobała :-) Film natomiast średnio mi się podobał i tutaj przyznaję - może to z powodu keiry knightley (przyznaję się bez bicia - K.K. mówię NIE).
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z McEwanem zaczęła się od powieści "Solar". Spodobało mi się do tego stopnia, że kupiłem siedem kolejnych jego książek ;-) Akurat były (i wciąż są) na wyprzedaży, w sumie dałem jakieś 70 złotych :-)
OdpowiedzUsuńTo są zakupy! Ja wczoraj dorwałam Drwala za 9,90 i cieszę się jak dziecko :)
Usuń