Poległam… ale od początku: detektyw Harry, prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa. Ofiarą był (jak się okazało) były hitlerowiec. Znaleziono go z poderżniętym gardłem. Trop prowadzi do neonazistów. Detektyw dochodzi do wniosku że rozwikłanie zagadki znajduje się w historii a konkretnie w czasach drugiej wojny światowej. Wkrótce w okrutny sposób zostaje zamordowana młoda dobrze zapowiadająca się współpracownica Harrego – Ellen, a sam Harry niespodziewanie zakochuje się. W książce prowadzone są jednocześnie dwie narracje. Ta druga rozgrywa się w roku 1944 r. wśród żołnierzy norweskich walczących po stronie wojsk Hitlera, gdzie panuje głód, chłód i większość ma ochotę zdezerterować.
Przyznaję, że po przeczytaniu musiałam poszukać informacji w sieci pt „o czym była ta książka”. Wróć. Mniej więcej kojarzę o czym była ale jak bym miała komuś opowiedzieć… no nie da rady. Zgubiłam się już na początku i przestałam rozróżniać imiona bohaterów akcji. Potem, nagle dostałam jakiegoś olśnienia (a było to w połowie książki!) i pomyślałam: „dobre i to, przynajmniej zrozumiem koniec”. O ja naiwna. Skończyłam i przyznaję bez bicia, że na koniec nic się nie zmieniło a wręcz przeciwnie – jeszcze się pogłębiło bo już nawet nie zrozumiałam kto i po co zabijał. Szkoda bo lubię taką tematykę ale już chyba nie mam siły czytać po raz drugi. I tylko zastanawiam się: czy to ze mną podczas lektury było coś nie tak? Czy to autor tak zagmatwał że poległam totalnie. Poczekam na film – może będzie łatwiej :)
Też mam czasem wrażenie, że nie wiem o czym czytam. To trochę ogłupiające uczucie, ale szybko przechodzi :)
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że mnie to strasznie zniechęca i przy dalszej lekturze książki towarzyszy mi uczucie, że przegapiłam coś ważnego.
UsuńCzytałam "Czerwone gardło" jakoś w marcu tego roku, właśnie uświadomiłaś mi, że niewiele pamiętam z tej książki, tylko jakieś mało znaczące drobiazgi. Również miałabym problem żeby komuś opowiedzieć o czym jest... Ciężko mi się czytało, trzeba naprawdę dobrze się skupić, żeby wszystko ogarnąć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, ze następnym razem chyba rzucę lekturę w kąt i nie będę z nią walczyła.
UsuńPrzyznaę, też się przy książcetroche pugubiłam;)
OdpowiedzUsuń