Czytam sobie książki

piątek, 4 maja 2012

Wakacje Mikołajka - René Goscinny, J. J. Sempé


Postanowiłam wreszcie „spróbować” słynnego Mikołajka. Nie mam pojęcia jak to się stało, że do tej pory ominęły mnie przygody tego chłopca. Niby słyszałam ale jakoś nie miałam w rękach. Zawsze natomiast jakoś kojarzył mi się z moją ukochaną Karolcią więc postanowiłam wreszcie poznać i Mikołajka. I już na wstępie zdziwiło mnie, że to podobno książeczki dla dzieci, czytane m.in. w przedszkolach. Dziwne tzn. nie dziwne, bo w końcu to jest o postrzeganiu świata przez małego chłopca, jednak moim zdaniem to jest dla nas – dla starych. Ten dowcip, to odwracanie kota ogonem przez dorosłych, te odzywki dzieciaków. Wyśmienite i przede wszystkim bardzo zabawne. W pierwszej części Mikołajek wyrusza z rodzicami nad morze a w drugiej jedzie na swoje pierwsze w życiu kolonie. Książeczka składa się z krótkich rozdziałów opisujących konkretne sytuacje: a to wyprawę łodzią na wyspę, to znów jakąś zabawę dzieci podczas której dzieciaki się pokłóciły itd. Nie ma tu szalonych zwrotów akcji i w sumie żadnych przygód ale jest niesamowicie dużo humoru sytuacyjnego. Rewelacja. Sięgam po więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz