Czytam sobie książki

niedziela, 21 października 2012

Kosmetyka wroga – Amelie Nothomb



Akcja książki rozgrywa się na paryskim lotnisku i trwa zaledwie dwie godziny. Jerome Angust siedzi w poczekalni i czeka na opóźniający się samolot. Przysiada się do niego niejaki Textor Texel i od razu zagaduje. Jerome nie ma jednak ochoty na żadne pogawędki i daje wyraźnie do zrozumienia, że ich sobie nie życzy. Dla Textora Textela nie jest to jednak żadna przeszkoda. On postanowił, że opowie Jeromowi swoje życie i nic go od tego nie zwiedzie. Na początku Jerome stara się ignorować natręta, jednak ten nic sobie z tego nie robi. Na Textora nie działają prośby ani groźby. Wręcz przeciwnie każdy kolejny protest jeszcze bardziej zachęca go do snucia opowieści o swoim życiu. Z każdym kolejnym szczegółem tych opowieści wyłania się obraz potwora jakim jest Textor Textel. Wszystko wskazuje na to, że Jerome już się go nie pozbędzie….
 Kolejna książka Amelie Nothomb i kolejny szok. Podziwiam wyobraźnię autorki. Podziwiam tę krótką formę, w której tyle się dzieje i nie ma żadnego zbędnego słowa. Sama esencja. Po raz kolejny napiszę, że nie wiem jak ona to robi ale wciąga od pierwszego zdania i trzyma do ostatniego. Uwielbiam ją!

2 komentarze: