Główny bohater, Paul Copeland jest prokuratorem i
samotnie wychowuje córeczkę. Poznajemy go w momencie śmierci jego ojca.
Umierający ojciec w ostatnim tchnieniu majaczy coś o lesie. „Copa” specjalnie
to nie dziwi ponieważ dwadzieścia lat temu podczas obozu letniego w pobliskich
lasach doszło do masakry na grupie nastolatków. Dwoje z nich znaleziono z
poderżniętymi gardłami, reszty ciał do dziś nie odnaleziono. Wśród tych drugich
była młodsza siostra Paula. Przez te wszystkie lata główny bohater żyje z
poczuciem winy – był opiekunem na obozie a tego feralnego wieczoru wymknął się
z dyżuru na randkę ze swoją dziewczyną. Tak więc minęło dwadzieścia lat – Paul
pochował ojca i próbuje zajmować się swoimi sprawami. Wkrótce jednak jego spokój
zostaje zburzony. W kostnicy rozpoznaje ciało jednego z rzekomo zamordowanych
dzieciaków. To ciało dorosłego mężczyzny a jednak Paul jest pewny, że to kolega
jego siostry. To daje mu cień nadziei, że być może i ona nie została tamtej
nocy zamordowana. Do Copa odzywa się wkrótce jego sympatia z tamtych lat. Kobieta
jest przerażona. Jest nauczycielką i w odpowiedzi na powierzone uczniom zadanie
otrzymała wypracowanie opisujące z
najdrobniejszymi szczegółami koszmarny wieczór z przed dwudziestu lat. Teraz
jest już pewność że ktoś daje im coś do zrozumienia. Tylko co? I kim jest
anonimowy nadawca?
Dawno nie czytałam Cobena choć kiedyś byłam jego zagorzałą
fanką i kupowałam każdą jego książkę. Minęło chyba z dziesięć lat i widzę, ze
nic się nie zmieniło. Coben jest świetny. Rewelacyjnie buduje napięcie.
Wprowadza kilka wątków zawsze równie interesujących. No i nic nie jest tym czym
się wydaje na pierwszy rzut oka. Ta lektura była dla mnie miłym powrotem do
autora. „Harlanie C., odkurzam Twoją półkę. Witaj w ponownie w domu!” :-))
Cobena bardzo lubię, ale tej jego ksiazki nie czytałam;)
OdpowiedzUsuńMiłośnicy Cobena absolutnie nie będą rozczarowani :) Polecam.
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z Cobenem. Jestem Horrorożercą i czasem nawet Kryminałożercą, więc jak przeczytałam na okładce opis tej książki, postanowiłam ją kupić. Przeczytałam, ale czuję się rozczarowana...Niestety wprawny czytelnik jest w stanie przewidzieć większość wydarzeń, a mistrzowsko stopniowane napięcie, o którym mowa na okładce, pojawia się na ostatnich stronach powieści, co nie zaostrza apetytu na sięgnięcie po kolejne kryminały tego autora. Z łatwością można wywnioskować z dialogów bohaterów, co będzie miało miejsce później. Po zakończeniu łatwym do przewidzenia mam bardziej poczucie wielkiego rozczarowania niż obiecywanego zaskoczenia.
OdpowiedzUsuńKryminał godny polecenia na jesienne wieczory, jeżeli zastanawianie się nad intrygami nie jest mocną stroną czytelnika…
Jak dla mnie niczym zaskakujący kryminał ze łzawą historią prokuratora okręgowego i miłością w tle…
Oczywiście to moje zdanie. Coben nie przekonał mnie do siebie tak, jak to zrobiła Agatha Cristie.
Coben i Christie to zupełnie inna półka... regał... a nawet cała biblioteka :)
Usuń