Sympatyczna opowieść o wpadnięciu w sidła czytania. A wpadł w te
sidła nie byle kto bo sama królowa angielska Elżbieta II. Pewnego dnia, starsza
Pani dostrzega zaparkowany bibliobus a w nim zaczytanego podkuchennego Normana.
Nie potrafiąc odmówić bardzo miłemu bibliotekarzowi wraca do pałacu z książką.
No i się zaczyna… Królowa zaprzyjaźnia się z Normanem, który przemyca jej
kolejne egzemplarze. Jedna, druga, kolejna książka. Królowa staje się
monotematyczna – z każdym chce rozmawiać o książkach, czytaniu, pisarzach itp.
Wiele osób wprawia tym w osłupienie. Dotąd zdrowa jak ryba, teraz zdarza jej
się „zachorować” bo to by zostać w łóżku z książką. Według królewskiej świty
monarchini dziwaczeje na starość. Całe towarzystwo stara się skutecznie
odciągnąć Królową od książek nawet poprzez odcięcie jej od źródła tychże czyli
przez pozbycie się Normana. Bardzo sympatyczna książeczka.
Chyba każdy miłośnik książek, ma czasem taki okres w swoim życiu jak królowa Elżbieta. Świat książkowy wydaje się czasem bardziej bezpiecznym miejscem na przeczekanie. Myślę, że sięgnę po tę książkę. A na angielską, blogową herbatkę zapraszam do mnie na bloga
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga, ale zapraszam także do moich recenzji książek na stronę
OdpowiedzUsuńhttp://dodeski.pl
Gorąco polecam :)
Hej, ja mam pytanie małe. Czy byłabyś zainteresowana umieszczeniem w Katalogu Czytelniczym? Wystarczy tylko, że dodasz Katalog do linków i napiszesz w komentarzu bądź w mailu, żebym wpisała na listę Twojego bloga. :) Oczywiście, do niczego nie zmuszam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOprócz tego, że Bennett przedstawiła interesującą książkoholiczkę, zabawne niekiedy wybiegi królowej, to jeszcze w tej książce jest cała masa ciekawych i wartościowych cytatów. "Czytelniczka..." posadziła we mnie ziarenko, dzięki któremu wyrósł mój blog :D. Świetna, lekka książka i wciągający styl autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążka, dzięki której można się pośmiać, powzdychać i nawet się zaskoczyć.
Pozdrawiam,
kinga
Czasem takie niepozorne książeczki potrafią sprawić wiele radości. Takim zaskoczeniem jest właśnie "Czytelniczka..."
UsuńWłaśnie skończyłam czytać, kapitalna książka, szkoda że taka krótka. :)
OdpowiedzUsuńo taaaak! To jej jedyna wada :-)
Usuń