Czytam sobie książki

niedziela, 26 lutego 2012

Dolores Claiborne - Stephen King



Przede wszystkim nie jest to horror. Będziemy świadkami przesłuchania Dolores Claiborne, podejrzanej o zamordowanie swojej pracodawczyni Very Donovan. Główna bohaterka jest (jak sama o sobie mówi) osobą gadatliwą i dlatego nie będzie to właściwie przesłuchanie a raczej monolog kobiety. Dolores już na wstępie absolutnie zaprzeczy zarzutowi zabicia Very. Przyzna się natomiast chętnie do zabicia wiele lat temu własnego męża. I teraz właściwie zaczyna się powieść a raczej spowiedź Dolores. Kobieta cofa się do przełomu lat sześćdziesiątych i opowiada o swojej ciężkiej pracy u Very Donovan i o życiu u boku bezmyślnego zapijaczonego prymitywa, jakim był jej mąż Joe.
Dolores to prostolinijna, wyszczekana i ciepła osoba. Już od pierwszych stron byłam jej sprzymierzeńcem. I choć sposób w jaki pozbyła się Joego przyprawia o ciarki na plecach to trzymałam kciuki żeby się nie rozmyśliła. Miałam ochotę na dobry horror a trafiłam na thriller ale nie żałuję. Nie przepadam za historiami zaczynającymi się od końca ale w tym przypadku okazało się, że jestem miło zaskoczona. Świetny styl, dobrze nakreślone postaci. Czytało się na jednym wdechu. Chyba sięgnę też po film na podstawie książki.

6 komentarzy:

  1. Czytałam. "Dolores" to jedna z moich ulubionych książek Kinga. Może właśnie dlatego, że jest to thriller, a nie horror.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wzięłam ją z półki bibliotecznej całkiem w ciemno. Liczyłam, ze jak King to musi być horror.

      Usuń
  2. zawsze chciałam przeczytac Kinga ale jakos mi sie nie udawało może uda sie wkoncu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się uda. A Dolores to super pozycja na początek.

      Usuń
  3. Film jest w miarę wierną adaptacją, w porównaniu np. do "Carrie", gdzie zekranizowano powieść raczej swobodnie. Trochę mnie za pierwszym razem rozczarował, ale potem za każdym kolejnym oglądałem go z większą przyjemnością aż nabyłem na DVD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś obejrzałam film. Jestem na "nie". Wątek męża i Very ledwie zaznaczony. Film właściwie jest o kiepskich relacjach matka-córka. Nie, nie i jeszcze raz nie.

      Usuń