Moskwa współcześnie. We własnym mieszkaniu
ginie znana aktorka – Alina Waznis. Okazuje się, ze została uduszona. Alina była
popularna ale nie bardzo lubiana w środowisku aktorskim i nie tylko, nawet
niektórzy członkowie jej rodziny nie przepadali za nią. Zdolna ale zamknięta w
sobie kobieta żyła z reżyserem, który zrobił z niej gwiazdę i był ponoć jej
jedynym przyjacielem. Śledztwo prowadzi Anastazja Kamieńska wraz z Jurą
Korotkowem. Pomaga im emerytowany milicjant – Stasow, który obecnie pracuje w
ochronie wytwórni filmowej. Śledztwo się toczy (żeby nie powiedzieć „stoi w
miejscu”) a my tymczasem poznajemy losy bohaterów książki poprzez wiele
retrospekcji. Cofamy się np. do dzieciństwa Aliny i poznajemy jej codzienne
koszmary. W ten sposób jesteśmy o krok przed śledczymi ale nic bardziej
złudnego – ostatecznie to Kamieńska odkrywa kto jest zabójcą.
Zakończenie
zaskakujące ale i tak czuję niedosyt. Często bywa tak, że dobry jest początek a
potem tempo siada. W tym kryminale wszystko toczyło się powoli i specjalnie nie
przyciągało mojej uwagi a zakończenie okazało się zaskakujące (a konkretnie
motyw zbrodni). To moja pierwsza książka Marininy i jestem trochę rozczarowana.
Na szczęście nie na tyle, żeby więcej nie spróbować tej autorki. Może po prostu
zaczęłam od słabszej pozycji.