Rzadko zdarza mi się czytać chronologicznie.
Tym razem to się udało. Po pierwszej książce „Księżniczce z lodu” sięgnęłam specjalnie
po drugą, napisana przez tą autorkę. I rzeczywiście to ma sens: główna para
bohaterów Erica i Patrik mieszkają już razem i spodziewają się dziecka. Erica
jest w zaawansowanej ciąży, w związku z tym w „Kaznodziei” jej postać schodzi
trochę na dalszy plan i tym razem nie miesza się w śledztwo prowadzone przez
jej partnera. Rzecz dzieje się w małym miasteczku na zachodnim wybrzeżu Szwecji.
Pewnego dnia chłopiec bawiący się w pobliskim wąwozie znajduje nagie zwłoki młodej
dziewczyny. Obrażenia są identyczne jak w przypadku morderstw (młodych dziewczyn)
sprzed 25 lat. Wtedy podejrzany był jeden z mieszkańców Johannes Hult ale teraz
sprawa staje się tym bardziej dziwna bo Hult popełnił samobójstwo przeszło 20
lat temu. Do dziś rodzina Hulta żyje z piętnem mordercy. Czyżby w miasteczku
pojawił się naśladowca? A może ktoś chce udowodnić, że to jednak nie Johannes
wtedy zabijał? Patrik ściga się czasem, tym bardziej że zgłoszono już
zaginięcie kolejnej młodej dziewczyny.
A gdzieś tam w tle znudzona Erica toczy
boje z natrętną rodziną w odwiedzinach. Stara się też matkować swojej dorosłej siostrze,
jednak ta mówi dość i między kobietami nastają ciche dni. Przyznaję, że w tej książce
brakowało mi trochę Eriki. Lubię jej postać a wątek siostrzany jest bardzo
interesujący. Historia siostry Eriki zasługuje na osobną opowieść. Maltretowana
przez męża w poprzedniej powieści, w tej jest już w separacji jednak nie może
uwolnić się od mszczącego się męża. W pewnym momencie złapałam się na tym, że bardziej
interesuje mnie co dzieje się w domu u Eriki niż śledztwo prowadzone przez
Patrika. Tak czy inaczej – książka fajna i sięgnę po następną w kolejności.
Mam w domu:D
OdpowiedzUsuńI czeka na przeczytanie:D
Miłej lektury. Z chęcią przeczytam Twoją notkę o tej książce.
UsuńA ja wypożyczyłam sobie "Latarnika" - którąś z kolei część. Mam nadzieję, że się nie pogubię w wydarzeniach ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie pogubisz się. Można śmiało czytać nawet od najnowszej. Ja zaczęłam od pierwszej przez przypadek więc już pójdę tym torem :-)
UsuńJa również rzadko czytam chronologicznie, ale jeżeli chodzi o serię Camilli Lackberg to uparłam się, że będę czytać po kolei i koniec kropka ;) no i utknęłam, czekam już ponad miesiąc w bibliotece na czwartą część. Jeśli mam być szczera to mnie też czasem bardziej interesują losy bohaterów niż samo śledztwo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ja też czasem czekam w kolejce :-) Z drugiej strony to może nie jest takie złe - można odetchnąć i jest szansa, że nam się Kamilka tak szybko nie znudzi :-)
Usuń