Sięgnęłam po książkę kierując się opiniami na forach. To wzruszająca opowieść o trzech kobietach, żyjących na różnych krańcach świata i jakże różnych. Poznajemy je w momencie kiedy w ich życiu następuje gwałtowny zwrot. Melanie, jest osiemnastoletnia angielką, której pozornie niczego nie brakuje. Gdy matka odkrywa jej flirt z ojczymem, wysyła ją do Los Angeles. Laure to piękna haitanka z dobrego domu wychowywana przez srogą babkę. Gdy zachodzi w ciążę ucieka od srogiej babki do Chicago, gdzie ma nadzieję na schronienie u swojej dawno wypędzonej z domu rodzinnego matki. Ameline jest biedną służącą w domu Laure i jej przyjaciółką do najmłodszych lat. Po wyjeździe swej ukochanej przyjaciółki Ameline nie widzi już dla siebie miejsca w posiadłości i też postanawia odejść. I to dopiero początek. W tym miejscu właściwie zaczyna się cała długoletnia opowieść o losach naszych bohaterek.
Niesamowicie wciągające historie z masą zwrotów akcji. Książka wzruszająca i trzymająca w napięciu a przy tym po prostu ładna. Zero dłużyzn, zero nudy. Bardzo gorąco polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz