Czytam sobie książki

wtorek, 18 września 2012

Gustaw i Ja – Magdalena Zawadzka



On czterdziestoletni gwiazdor z ugruntowaną pozycją, żeby nie powiedzieć guru. Ona – śliczna, młodziutka aktoreczka, dopiero zaczynająca swoją przygodę z ekranem. Wydawać by się mogło, że „oj, będzie się działo”. Nic z tych rzeczy. Od pierwszych stron do ostatniej kropki, czytamy o spokojnym życiu (jak Pan Bóg przykazał) Gustawa Holoubka i Magdaleny Zawadzkiej. Magdalena Zawadzka przedstawia wspomnienia z ich wspólnego życia (od samego początku po ostatnie dni z mężem). Czasem Pani Magda przytoczy jakąś anegdotę, jak to uroczo o czymś zapomnieli i czasem przypomni jakąś anegdotę o Gustawie. Z kart książki wylewa się miłość, czułość i przede wszystkim ogromny szacunek jakim darzyli się małżonkowie. No i chyba to wszystko co mogę napisać o tej książce. Trochę za dużo jak dla mnie tej słodyczy a za mało samego Gustawa.
 Szukam słów i przychodzi mi do głowy: banał, egzaltacja, no i niestety trochę… nuda. W środku bardzo dużo zdjęć ale mam wrażenie, że (niestety) głównie Pani Magdy. Książka jest natomiast pięknie wydana (z tasiemką robiącą za zakładkę – co mnie po prostu uwiodło).

2 komentarze:

  1. Szkoda, że książce zabrakło pikanterii i tego "czegoś". Nie jestem przekonana, że mam ochotę czytać o cudownym, lecz jednocześnie nudnym życiu tej pary. Dzięki za opinię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety. Postać Gustawa Holoubka to masa anegdot (chociażby jego słynne zabawne spostrzeżenia). Bardzo na nie liczyłam a tutaj ich zabrakło. Wielka szkoda.

      Usuń