Czytam sobie książki

czwartek, 10 stycznia 2013

Houston, mamy problem – Katarzyna Grochola




Głównym bohaterem książki jest trzydziestoletni Jeremiasz. Zdolny człowiek do niedawna w szczęśliwym związku z Martą i do niedawna dobrze zapowiadający się filmowiec. Obecnie samotny, rozgoryczony i bezrobotny, aczkolwiek zdolny operator filmowy. A wszystko to zawdzięcza swojemu niewyparzonemu językowi, wpierw wygarniając wszystkim wokół a potem dopiero zastanawiając się „czy ma rację”. Jeremiasz ma mamusię, która go karmi i opiera na dochodne. I choć on narzeka również i na to, to najwyraźniej jest mu z tym bardzo wygodnie. Jeremiasz ma kumpli, z którymi pije i dobrze się bawi. „Skrzywdzony przez wszystkich a głównie przez kobiety” Jeremiasz ma również przyjaciółkę lesbijkę, która pomaga mu spojrzeć trzeźwo na niektóre sprawy i uzmysłowić sobie, że być może to on gdzieś popełnia błąd.
 Pełno tu stereotypów. Zero zaskoczeń. Już na wstępie można przewidzieć jak cała historia się zakończy. Banał goni banał. A jednak czytało mi się wyśmienicie! Z „tego rodzaju literatury” toleruję najwyraźniej tylko Katarzynę Grocholę. I tak szczęśliwie się składa, że wręcz lubię i autorkę i jej powieści. I tym razem nie zawiodłam się. Zabawne i wzruszające. Tak, wzruszające! Nie pamiętam kiedy czytałam po nocy, obiecując sobie "jeszcze tylko do końca strony i idę spać". Z Katarzyną Grocholą nigdy mi się to nie udaje  - czytam aż padnę. No co tu dużo pisać... lubię babkę i tyle :-)

4 komentarze:

  1. Nigdy nie czytałam żadenej książki tej autorki i nie wiem czy to zmienie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, zmień zmień. Lekko ale w dobrym stylu - tak bym ja określiła.

      Usuń
  2. Mnie również się podobało, początek taki sobie, ale czym głębiej w historię tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Jednak najbardziej podobały mi się: "Kryształowy Anioł" i "Zielone drzwi".

      Usuń