Czytam sobie książki

czwartek, 23 czerwca 2011

Kim Novak nigdy nie wykąpała się w jeziorze Genezaret – Håkan Nesser



Lubię od czasu do czasu sięgnąć z półki bibliotecznej coś całkiem w ciemno. Staram się wtedy nie czytać okładki. Tym razem wystarczyła mi tylko informacja, że będzie kryminalnie i po skandynawsku.
Zaczynają się wakacje. 14-letni Eryk zamierza spędzić je nad jeziorem wraz z przyjacielem  Edmundem i starszym bratem Erykiem. W pobliskim miasteczku spotykają swoją młodą i atrakcyjną nauczycielkę, w której obaj się podkochują. Kobieta jest w towarzystwie swojego chłopaka - osiłka i gwiazdy sportu. Czas upływa beztrosko aż pewnego dnia zostaje znaleziony trup i rozpoczyna się śledztwo. Chłopcy wiedzą, ze już nigdy nic nie będzie takie samo i wkrótce przekonają się, że to wydarzenie nigdy nie da im o sobie zapomnieć.
Sięgnęłam w ciemno no i pudło. Niby nie było najgorzej - zaskakujące rozwikłanie zagadki, ładnie napisana i przyjemnie się czytało ale czegoś zabrakło. A swoją drogą tytuł to dla mnie jedna wielka zagadka – nie mam pojęcia co autor miał na myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz