Czytam sobie książki

sobota, 24 września 2011

Pora przypływu – Agata Christie

Gordon Cload był bardzo zamożnym człowiekiem. I korzystali z tego bardzo chętnie wszyscy członkowie rodziny. Lionel Cload - brat Gordona, dobrze prosperujący lekarz wraz ze swoją żoną Kate, kobietą roztargnioną i zabobonną. Jeremiasz Cload - kolejny z braci, uznany adwokat wraz z przedsiębiorczą żoną, Frances. Adela Marchmont - siostra Gordona, dobrotliwa kobieta w średnim wieku, opiekująca się wielką rezydencją, zwaną Biały Dom oraz jej córka Lynn. Rowley Cload - młody farmer, syn zmarłego brata Gordona, Maurice'a. Problem w tym, że Gordon żeni się z młodą i atrakcyjną wdówką a wkrótce potem ginie w bombardowaniu nie spisawszy stosownego testamentu. W ten sposób wszystko przypada młodej żonie - Rosaleen. Gdyby nie ona cały spadek przypadłyby Cloadom, a tymczasem zostali bez grosza. Niektórzy z nich próbują przełamać niechęć do obcej im Rosaleen i proszą ją o wsparcie finansowe. Niestety u boku młodej kobiety zawsze jest jej brat David, o mało sympatycznym usposobieniu. Ma na siostrę ogromny wpływ i zapowiada Cloadom, że nie pozwoli im żyć na koszt jego siostry.
Nagle pewnego dnia w miasteczku zjawia się przybysz, który twierdzi, że pierwszy mąż Rosaleen żyje a więc ta nie ma prawa do spadku po Gordonie (nie mogłaby być prawną żoną Gordona bo nie była de facto wdową wychodząc za niego). Przybysz umawia się na spotkanie z Bratem Rosaleen i za sporą kwotę obiecuje, że będzie milczał. Spotykają się. David obiecuje zebrać żądaną kwotę i wychodzi. Całą rozmowę podsłuchuje właścicielka pensjonatu.  Wkrótce potem przybysz zostaje znaleziony martwy w swoim pokoju. Tyle tytułem wstępu J A potem zjawia się słynny Hercules Poirot i zaczyna się zabawa w rozwikłanie zagadki.
„Pora przypływu” nie należy do moich ulubionych książek A.Ch. Tradycyjnie nie mamy szansy na prawidłową odpowiedź. Tradycyjnie cała przyjemność w kombinowaniu kto tu kręci. Niestety ja nie jestem fanką Herculesa i pewnie dlatego nie wciągnęła mnie ta opowieść aż tak bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz