No cóż, mam jakieś uwielbienie dla Marilyn. Rzucam się na wszystko co jej dotyczy mając nadzieję, że może jeszcze wyczytam coś więcej. Książka absolutnie mnie nie zawiodła. Jest smutna jak życie bohaterki. Rzetelny tekst bez koloryzowania i ubarwiania. Biografia bez zdjęć i ozdobników. Cieszę się, że mam ją na półce. Jeśli lubicie M.M. polecam. Jeśli nie jesteście fanami M.M. tym bardziej polecam, być może spojrzycie na bohaterkę cieplejszym wzrokiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz