Czytam sobie książki

wtorek, 18 września 2012

Gustaw i Ja – Magdalena Zawadzka



On czterdziestoletni gwiazdor z ugruntowaną pozycją, żeby nie powiedzieć guru. Ona – śliczna, młodziutka aktoreczka, dopiero zaczynająca swoją przygodę z ekranem. Wydawać by się mogło, że „oj, będzie się działo”. Nic z tych rzeczy. Od pierwszych stron do ostatniej kropki, czytamy o spokojnym życiu (jak Pan Bóg przykazał) Gustawa Holoubka i Magdaleny Zawadzkiej. Magdalena Zawadzka przedstawia wspomnienia z ich wspólnego życia (od samego początku po ostatnie dni z mężem). Czasem Pani Magda przytoczy jakąś anegdotę, jak to uroczo o czymś zapomnieli i czasem przypomni jakąś anegdotę o Gustawie. Z kart książki wylewa się miłość, czułość i przede wszystkim ogromny szacunek jakim darzyli się małżonkowie. No i chyba to wszystko co mogę napisać o tej książce. Trochę za dużo jak dla mnie tej słodyczy a za mało samego Gustawa.
 Szukam słów i przychodzi mi do głowy: banał, egzaltacja, no i niestety trochę… nuda. W środku bardzo dużo zdjęć ale mam wrażenie, że (niestety) głównie Pani Magdy. Książka jest natomiast pięknie wydana (z tasiemką robiącą za zakładkę – co mnie po prostu uwiodło).

niedziela, 9 września 2012

Ja, Diablica – Katarzyna Berenika Miszczuk



Zabawna powieść o przygodach trójki przyjaciół… po śmierci. Zaczyna się bardzo dramatycznie bo główna bohaterka Wiktoria zostaje zadźgana nożem w parku. Przenosi się do paskudnego urzędu gdzie klientów obsługują diabły. Tak, Wiktoria trafiła do piekła. Tu wszystko jej tłumaczą, przydzielają opiekuna (przystojnego diabła - Beletha) i dają robotę w postaci pozyskiwania kolejnych dusz po śmierci. Weronika nie daje jednak za wygraną i postanawia drążyć temat swojej śmierci. W piekle nie jest tak źle. Jest nawet luksusowo. Cóż z tego skoro „na górze” został Piotr, w których Wiktoria od jakiegoś czasu podkochiwała się skrycie. Na szczęście obok kilku innych mocy, które teraz posiadła, ma też możliwość wracać „na górę”. I oczywiście wyniknie z tego masa kłopotów. A kończy się tak jak lubię…. człowiek chce dalszego ciągu. Nigdy nie kupiłabym takiej książki ale skoro zostałam nią obdarowana, w końcu zasiadłam do czytania, będąc oczywiście święcie przekonana, że wytrzymam maksymalnie do połowy opowieści. A tu niespodzianka. Już od pierwszych stron spodobała mi się zabawna narracja. A potem już nie mogłam się oderwać. Przyznaję, że rozterek Wiktorii nie rozumiałam: Piotr czy Beleth? (oczywiście Beleth!) ale cała reszta była świetna. Lekkie i bardzo zabawne. Odpocznę trochę i biorę się za dalsze losy Wiktorii, Piotra i diabłów.

niedziela, 2 września 2012

Kamieniarz – Camilla Läckberg



Kolejna książka Camilli Lackberg za mną. Udaje mi się czytać chronologicznie i wielką przyjemnością stwierdzam, że jak na razie ta część podobała mi się najbardziej.
 We Fjallbace zostają znalezione zwłoki malej dziewczynki. Po przybyciu nad brzeg morza komisarz Patrik Hedström z przerażeniem stwierdza, że to córeczka przyjaciółki jego partnerki Eriki. Wszyscy są w szoku. Normalna, kochająca się rodzina wydaje się być pogrążona w głębokiej rozpaczy. W tym samym czasie przenosimy się w czasie o kilkadziesiąt lat wstecz i poznajemy historię młodej wyrachowanej dziewczyny - Agnes. Kim jest i jaki ma związek z teraźniejszą tragedią? Śledztwo toczy się powoli a my poznajemy bliżej ekipę Patrika – ich prywatne relacje i życie poza pracą. Te historie są również bardzo ciekawe i dobrze rokujące na przyszłość tzn. na kolejne tomy. I tutaj nie zabrakło mojego (chyba) ulubionego wątku – dramatycznej historii siostry Eriki – Anny.
 Książkę połknęłam – zero dłużyzn, zero znużenia, wszystkie wątki bardzo wciągające… Z przyjemnością stwierdzam, że staję się fanką książek Camilli Lackberg. Z niecierpliwością czekam w kolejce (bibliotecznej) na kolejny tom tej autorki.